Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Joanna Maraszek [Radio Szczecin]
Fot. Joanna Maraszek [Radio Szczecin]
Odpowiedzialność nieadekwatna do zarobków, czyli braki kadrowe ratowników wodnych. W całej Polsce miasta z kąpieliskami na gwałt poszukują wykwalifikowanej kadry. Sprawdziliśmy, co zniechęca do pracy w tym zawodzie.
Wykwalifikowanych i chętnych do pracy w trudnych warunkach ratowników w Polsce jest zdecydowanie mniej, niż potrzeba. Rekrutację od lutego prowadzi większość nadbałtyckich miast, jak Gdańsk, Darłowo czy Kołobrzeg. O możliwe przyczyny niedoboru kadry zapytaliśmy Jarosława Włodarczyka, instruktora ratownictwa wodnego i ratownika WOPR Świnoujście.

- Odpowiedzialność jest nieadekwatna do zarobków. W skali miesiąca mogłoby się wydawać, że zarabianie 6-7 tysięcy brutto złotych, ale należy pamiętać, że ten ratownik pracuje 31 dni w miesiącu przez 8 godzin. Wystarczy minuta nieuwagi i może dojść do tragedii. Jeśli ratownik tego nie zauważy, może mieć naprawdę poważne problemy - mówi Włodarczyk.

Niemałym problemem są także przepisy, które w ostatnich latach zmieniły się na niekorzyść.

- Kiedyś było tak, że ratownicy od 15-16. roku życia mogli na tym kąpielisku pracować. Teraz ratownik musi mieć ukończone 18 lat. Na dzień dobry taka osoba, która chce pracować na kąpielisku, musi wydać ładne kilka tysięcy złotych, żeby pozyskać te uprawnienia - dodaje Włodarczyk.

Większość strzeżonych kąpielisk swoją pracę rozpoczyna w pierwszy wakacyjny weekend i kończy 31 sierpnia.
Relacja Joanny Maraszek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty