Będzie prokuratorska kontrola w sprawie zarzutów przedstawionych w ubiegłym roku przez cztery największe związki zawodowe w KGHM-ie Polska Miedź S.A.
Szefowie central związkowych ujawnili, że dyrektorzy kopalni Lubin oferowali górnikom pracę na atrakcyjniejszych lub lepiej płatnych stanowiskach w zamian za rezygnację z działalności związkowej.
Chcemy m.in. ustalić w jaki sposób wrażliwe dane na temat przynależności do związków trafiły do kadry kierowniczej - tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
- Prokurator uznał, że istnieje podstawa do tego, aby wszcząć postępowanie o przestępstwo polegające na ujawnieniu bez uprawnienia danych osobowych dotyczących przede wszystkim przynależności pracowników do organizacji związkowej - powiedziała.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że sprawa może dotyczyć obrotem danych aż 1700 górników. Za tego typu przestępstwo grozi kara do trzech lat więzienia.
Chcemy m.in. ustalić w jaki sposób wrażliwe dane na temat przynależności do związków trafiły do kadry kierowniczej - tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
- Prokurator uznał, że istnieje podstawa do tego, aby wszcząć postępowanie o przestępstwo polegające na ujawnieniu bez uprawnienia danych osobowych dotyczących przede wszystkim przynależności pracowników do organizacji związkowej - powiedziała.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że sprawa może dotyczyć obrotem danych aż 1700 górników. Za tego typu przestępstwo grozi kara do trzech lat więzienia.