W Tbilisi grupa chuliganów napadła na studentów protestujących przeciwko ustawie o „zagranicznych agentach”.
Do zdarzenia doszło na dziedzińcu Uniwersytetu Humanistycznego. Studenci czekali na premiera, aby wyrazić niezadowolenie z ostatnich działań rządu.
Według świadków, na grupę studentów napadli młodzi mężczyźni. Doszło do przepychanek. Kilku studentów zostało uderzonych pięściami. Sami studenci twierdzą, że napastnicy zostali wynajęci przez zwolenników rządzącej partii Gruzińskie Marzenie. Chuligański atak miał zapewnić premierowi Irakliemu Kobachodze bezproblemowe wejście do budynku uniwersytetu.
Świadkowie stwierdzili, że zdarzeniu przyglądali się policjanci i żaden z funkcjonariuszy nie zareagował. To nie pierwszy taki sygnał o atakach na protestujących. Liderzy gruzińskiej opozycji wielokrotnie informowali, że napadają na nich chuligani, aby wywrzeć presję i zmusić do przerwania akcji protestacyjnych.
Według świadków, na grupę studentów napadli młodzi mężczyźni. Doszło do przepychanek. Kilku studentów zostało uderzonych pięściami. Sami studenci twierdzą, że napastnicy zostali wynajęci przez zwolenników rządzącej partii Gruzińskie Marzenie. Chuligański atak miał zapewnić premierowi Irakliemu Kobachodze bezproblemowe wejście do budynku uniwersytetu.
Świadkowie stwierdzili, że zdarzeniu przyglądali się policjanci i żaden z funkcjonariuszy nie zareagował. To nie pierwszy taki sygnał o atakach na protestujących. Liderzy gruzińskiej opozycji wielokrotnie informowali, że napadają na nich chuligani, aby wywrzeć presję i zmusić do przerwania akcji protestacyjnych.