To były zwykłe urodziny, a nie nielegalny turniej pokera - tak zeznawała Agnieszka T., współorganizatorka imprezy, którą trzy lata temu przerwali szczecińscy policjanci i celnicy. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Szczecinie rozpoczął się grupowy proces o hazard.
Według oskarżonych, stawką w grze były żetony. - Nikt nie znalazł tam żadnych pieniędzy, nawet złotówki. To chyba najgłupsza sprawa, jaka odbędzie się w tym sądzie - mówi jeden z graczy.
W sumie w sprawie zarzuty usłyszało ponad 80 osób, ale połowa z nich przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karom. Zapłacili grzywny w wysokości do tysiąca zł.
Ci, którzy w czwartek zasiedli na ławie oskarżonych uważają, że są niewinni. Im także grożą grzywny, a organizatorom rozgrywek - nawet trzy lata więzienia.
Tuż po głośnym zatrzymaniu, szczecińskich pokerzystów publicznie bronił Michał Wiśniewski, były lider zespołu Ich Troje. Jego zdaniem, polskie prawo jest wobec pokera zbyt restrykcyjne.