Jedno z lądowisk funkcjonuje na terenie szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej. Budowa drugiego - w Zdunowie - zakończy się na początku przyszłego roku.

Jednak według dyrektora tej placówki, Tomasza Grodzkiego, nawet po zrealizowaniu inwestycji lądowisk będzie zbyt mało: - Każdy szpital powyżej 500 łóżek powinien mieć jedno - mówi Grodzki.

Jak podkreśla dyrektor pogotowia lotniczego w Szczecinie Marcin Podgórski, śmigłowce będą mogły częściej latać po zmroku najwcześniej za kilka miesięcy.

Aby nocne loty mogły odbywać się na szerszą skalę potrzeba nie tylko dodatkowych lotnisk. Niezbędne jest również specjalistyczne i czasochłonne przeszkolenie ich załóg i służb zabezpieczających miejsce do lądowania.

- Realizujemy szkolenia strażaków w zakresie działań, które umożliwią bezpieczne przyjęcie tego śmigłowca, ale na to potrzeba czasu - mówi Marcin Podgórski.

Szef pogotowia lotniczego w Polsce Robert Gałązkowski mówi, że jest jeszcze za wcześnie aby mówić o konkretnym terminie umożliwienia nocnych lotów. Przyznaje jednak, że miasto wielkości Szczecina powinno mieć znacznie więcej lądowisk: - Jeżeli spojrzymy na podobne wielkością miasta na zachodzie Europy, tam lądowisk jest przynajmniej dwa lub trzy - mówi Gałązkowski.

Na razie w Polsce nocne dyżury nocne śmigłowców odbywają się tylko w Warszawie. Jednak i tam maszyny w pełnej gotowości są tylko do godziny 23.