W sumie mamy 14 utworów w folk-rockowym klimacie, miejscami nawet lekko bluesowym czy
country, bo to miał być hołd dla amerykańskiej muzyki folkowej, dla takich artystów jak Joni Mitchell, Bob Dylan. Słychać też klimaty Cata Stevensa czy Christophera Crossa. Jest dużo gitary, przede wszystkim akustycznej, balladowej, dużo melodyjnych, spokojnych zagrywek na fortepianie, a także kwartet smyczkowy pod batutą Krzysztofa Herdzina. To wszystko bardzo "soczyście" brzmi z bluesowym, gospelowym głosem Mietka Szcześniaka, który tu śpiewa, czy też opowiada historie, jak jeden z lokalnych artystów, w barze gdzieś w Tennessee.To płyta, którą wyprodukowała z nim jego wieloletnia przyjaciółka Wendy Waldman (autorka przeboju Vanessy Williams "Save The Best For Last", na marginesie na tej płycie Mietek zaśpiewał go gościnnie razem z Basią!). Album był nagrywany w Los Angeles, Nashville, Londynie, Warszawie, Bielsku-Białej i Częstochowie, z muzykami głównie amerykańskimi,choć także z polskimi, a atmosfera w studiu była podobno bardzo rodzinna i może dlatego płyta zyskała efekt "ogrzewający"...