- To tylko reorganizacja - twierdzi Andrzej Niedzielski, dyrektor szczecińskiego szpitala ZOZ "Zdroje", któremu podlega szpital dziecięcy przy ul. Wojciecha.
O likwidacji stacji dializ przy ul. Wojciecha poinformowała "Gazeta Wyborcza". W ramach protestu ze swojego stanowiska zrezygnował Tomasz Jarmoliński, kierownik oddziału pediatrii z nefrologią. Tymczasem Andrzej Niedzielski, dyrektor szczecińskiego Szpitala ZOZ "Zdroje" któremu podlega Szpital Dziecięcy przy ul. Wojciecha twierdzi, że o żadnej likwidacji nie może być mowy. Jego zdaniem chodzi tylko o reorganizację. Nastolatki będą kierowane do stacji dla dorosłych.
- Jedyna reorganizacja pracy oddziału dotyczy oddania trójki 17-latków do stacji dializ, które znajdują się w pobliżu ich miejsc zamieszkania - tłumaczy Niedzielski.
Ze stacji dializ korzystało dziewięcioro dzieci, trójka z nich dojeżdżała. Zdaniem wojewódzkiego konsultanta do spraw nefrologii profesora Kazimierza Ciechanowskiego, to krok w dobrym kierunku.
- To rozsądniejsze rozwiązanie, bo dializoterapia nie polega na wożeniu dzieci dziesiątki albo setki kilometrów - komentuje Niedzielski.
Na takie zmiany nie zgodził się jednak szef oddziału Tomasz Jarmoliński, który zrezygnował z pełnionej funkcji. Swojej decyzji komentować nie chce.
- Jedyna reorganizacja pracy oddziału dotyczy oddania trójki 17-latków do stacji dializ, które znajdują się w pobliżu ich miejsc zamieszkania - tłumaczy Niedzielski.
Ze stacji dializ korzystało dziewięcioro dzieci, trójka z nich dojeżdżała. Zdaniem wojewódzkiego konsultanta do spraw nefrologii profesora Kazimierza Ciechanowskiego, to krok w dobrym kierunku.
- To rozsądniejsze rozwiązanie, bo dializoterapia nie polega na wożeniu dzieci dziesiątki albo setki kilometrów - komentuje Niedzielski.
Na takie zmiany nie zgodził się jednak szef oddziału Tomasz Jarmoliński, który zrezygnował z pełnionej funkcji. Swojej decyzji komentować nie chce.