Jeszcze przynajmniej 2 dni obowiązywać będzie zakaz picia wody z kranu w gminie Stepnica.
Wyniki kolejnych badań próbek wykazały, że poziom skażenia jest niższy, ale nadal stanowi zagrożenie dla ludzi.
Jak poinformował nas Bogusław Daszkiewicz z Wielobranżowego Przedsiębiorstwa Eksploatacyjno-Usługowego, które jest właścicielem wodociągów w gminie, "ilość bakterii w wodzie jest śladowa". Jednak według inspektorów Sanepidu, którzy badali próbki, jej picie nadal może być niebezpieczne dla zdrowia.
Bakterie w wodociągu odkryto niemal tydzień temu. Od tego czasu sieć jest płukana. Jednak na razie nie przyniosło to zadowalających efektów. W tej chwili trwa także szukanie źródła zakażenia. Wójt gminy Stepnica, Andrzej Wyganowski uważa, że szanse na znalezienie winnych zatrucia są minimalne.
- Być może ta bakteria dostała się do sieci wodociągowej podczas prowadzonych prac ziemnych - zastanawia się Wyganowski. - Przy pracach budowlanych były takie przerwania wodociągu, mechaniczne, przy wykopach. I być może wtedy - na zasadzie podciśnienia - bakterie trafiły do wodociągu. Z tym, że one mogły się uaktywnić po kilku miesiącach.
Dzisiaj pracownicy Sanepidu pobrali kolejne próbki wody do badań. Ich wyniki poznamy w piątek. Na razie mieszkańcy gminy wodę do picia muszą pobierać ze specjalnie podstawionych beczkowozów.
Jak poinformował nas Bogusław Daszkiewicz z Wielobranżowego Przedsiębiorstwa Eksploatacyjno-Usługowego, które jest właścicielem wodociągów w gminie, "ilość bakterii w wodzie jest śladowa". Jednak według inspektorów Sanepidu, którzy badali próbki, jej picie nadal może być niebezpieczne dla zdrowia.
Bakterie w wodociągu odkryto niemal tydzień temu. Od tego czasu sieć jest płukana. Jednak na razie nie przyniosło to zadowalających efektów. W tej chwili trwa także szukanie źródła zakażenia. Wójt gminy Stepnica, Andrzej Wyganowski uważa, że szanse na znalezienie winnych zatrucia są minimalne.
- Być może ta bakteria dostała się do sieci wodociągowej podczas prowadzonych prac ziemnych - zastanawia się Wyganowski. - Przy pracach budowlanych były takie przerwania wodociągu, mechaniczne, przy wykopach. I być może wtedy - na zasadzie podciśnienia - bakterie trafiły do wodociągu. Z tym, że one mogły się uaktywnić po kilku miesiącach.
Dzisiaj pracownicy Sanepidu pobrali kolejne próbki wody do badań. Ich wyniki poznamy w piątek. Na razie mieszkańcy gminy wodę do picia muszą pobierać ze specjalnie podstawionych beczkowozów.